Żeby być oświeconym lub jak kto woli obudzonym trzeba być wolnym. Ok, w takim razie jak być wolnym? Długo nad tym dywagowałam, wszak nie jest to takie oczywiste. Obserwowałam ludzi wolnych, w każdym razie takich, którzy wolni mi się wydawali i stworzyłam obraz, ideał, do którego każdy z nas powinien dążyć. W swoim życiu nasłuchałam się o ludziach, którzy zrezygnowali z korpo, ze swojego nieszczęśliwego, systemowego życia, sprzedali i rozdali swój cały dobytek, a za ostatnie pieniądze zakupili vana, którym podróżują po całym świecie, vana albo bajecznie drogą wycieczkę do Indii lub Tajlandii, ahh… wolność. Teraz chcą być joginami, otwierać ośrodki holistycznego rozwoju… pomagać innym!
Serio, kto z nas nie chciał choć raz otworzyć ośrodka holistycznego rozwoju niech pierwszy rzuci kamień. No więc po moich doświadczeniach i licznych obserwacjach, tak jak już wspomniałam poczyniłam piękny plan, warto wspomnieć, że jestem mistrzynią struktury, a wyciąganie sedna i wzorów to moja specjalność.
Co robić ?
Bez stresu, w punktach opiszę Ci dokładnie co powinieneś/ powinnaś zrobić, by doznać oświecenia.
1. Rzecz najbardziej oczywista:
Jeśli pracujesz w korpo, zrezygnuj, nie jesteś wszak kołkiem w wielkiej komercyjnej machinie zarządzanej przez tych, którzy chcą bogacić się na Twojej wspaniałej, twórczej energii. W ogóle, jeśli pracujesz gdziekolwiek indziej niż na samozatrudnieniu, zrezygnuj.
2. Zaplanuj czym zajmiesz się w duchowym świecie.
Oczywiście chcesz pomagać innym, kto jak nie Ty! Kto jak nie My! Przed otworzeniem własnego ośrodka holistycznego rozwoju, w niedalekiej przyszłości warto zdobyć jakieś doświadczenie. Możesz odbyć kurs jogi (polecam te za granicą), zająć się odczytywaniem przyszłości z kart lub pracą z Tantrą.
3. Nawracaj innych.
Kiedy już Ty doznasz pięknego aktu jakim jest oświecenie, nie omieszkaj poinformować o tym współtowarzyszy swojej podróży, prawdopodobnie większość z nich będzie stawiać opór i podważać Twoje przekonania, nie zrażaj się. Im częściej i intensywniej zaczniesz podejmować tematy dotyczące poglądów, diety, sensu życia i prawidłowego funkcjonowania tym szybciej doznamy oświecenia jako całe społeczeństwo.
4. Terminologia.
By doznać oświecenia i stać się pełnoprawnym obywatelem duchowego świata musisz poznać skomplikowaną terminologię z wielu dziedzin.
Przykro mi to mówić, ale w prawie każdej z nich określenia są nieco inne. Reiki, Akasza, dwupunkt, Chi, dosza – jeśli którykolwiek z tych terminów nie jest Ci jeszcze znany, to niestety wiele się jeszcze musisz nauczyć.
5. Uwolnij się od toksycznych ludzi.
W procesie rozwoju będziesz świecić coraz mocniej i coraz jaśniej, przyciągnie to na pewno sporo toksycznych osób. Jeśli w jakimkolwiek momencie poczujesz niepożądane emocje np. niepokój, czy złość, to bez wątpienia nie należą one do Ciebie, tylko właśnie do tejże toksycznej osoby, możesz wtedy poinformować ją o swoich (a tak naprawdę nieswoich) odczuciach i poprosić, by nie przenosiła na Ciebie negatywnej energii.
Jeśli taki ktoś nie będzie wiedział o czym mówisz lub co gorsza zacznie się wypierać, nie martw się, najwyraźniej ten człowiek nie jest jeszcze na tak wysokim etapie rozwoju jak Ty.
6. Atrybuty.
Aby podkreślić jakim wolnym i zaawansowanym człowiekiem jesteś warto zaopatrzyć się w pewne atrybuty. Zwiewne kolorowe ubrania, jeśli takowych nie posiadasz możesz spróbować je uszyć z materiałów dostępnych pod ręką. Pióra, kolczyki, koniecznie zapleć dredy i kup mnóstwo naszyjników, wszelkie symbole np. znak Om również są mile widziane. Jeśli posiadasz nadwyżki gotówki zachęcam do zakupu dzwoneczków Koshi, kryształowych mis, a także ekologicznych kosmetyków i przyrządów do ćwiczeń. Pamiętaj, by jadać wyłącznie w wegańskich, dobrych restauracjach, co po porzuceniu pracy może nie być zbyt prostym zadaniem.
Jest jeszcze sporo punktów, które należy wypełnić, by być wolnym, oświeconym człowiekiem, ale tyle na początek, by Cię nie zniechęcić. Wszystko co przeczytałeś/łaś powyżej jest oczywiście satyrą, satyrą, która nie ma nikogo obrazić, bardziej zwrócić uwagę na niektóre aspekty, które są dla mnie osobiście dość zabawne i nieprawdopodobne. Wszystko, co napisałam powyżej jest czerpane z własnych doświadczeń, większość na własnym przykładzie, powiem więcej, w niektórych z tych punktów nadal się odnajduję i nie widzę w tym nic złego, uważam jednak, że zdrowy dystans, szczególnie w świecie tak niepoważnym jak nasz jest bardzo wskazany, a wręcz niezbędny do prawidłowego rozwoju duchowego 🙂
Właśnie dziś uświadomiłam sobie, że wcale nie chcę porzucać bardzo wielu projektów, którymi aktualnie się zajmuję (min. stroną Duchowi.pl) na rzecz jeżdżenia w vanie z psami i kotami, powiem więcej nie lubię permanentnego zapachu zwierząt w małym pomieszczeniu, lubię z nimi hasać po łąkach.
Oh, jaka zła kobieta!
Nie chcę mieszkać w namiocie i żebrać na chleb, by żyć poza systemem, nie chcę palić mojego paszportu, nie chcę być delikatną jak płatek kobietką polegającą na swoim mężczyźnie, nie chcę jeść samych owoców lub prany przez całe życie.
Czy uważam, że wszystko co wyżej wymieniłam jest złe?
Absolutnie nie!
Sądzę, że to wspaniała różnorodność, której można doświadczyć, same piękne i fantastyczne wybory, ale nie moje…
W każdym razie na pewno nie na ten moment, bo kto wie co będzie jutro?
Z Miłością,
Weronika, Pole Poznania